środa, 5 października 2016

Dwór cierni i róż

Nawet najpiękniejsza ma bestię za skórą .... 


 Autor: Sarah J. Maas
 Cykl: A Court of Thorns and Roses (tom 1) 
Wydawnictwo: Uroboros
 Rodzaj: fantasy Stron: 524

Autorka bestsellerowej serii Szklany Tron powraca z porywającą opowieścią o miłości, która jest w stanie pokonać nienawiść i uprzedzenia!

Idealna lektura dla fanów George. R.R. Martina! Co może powstać z połączenia baśni o Pięknej i Bestii oraz legend o czarodziejskich istotach?

Dziewiętnastoletnia Feyre jest łowczynią – musi polować, by wykarmić i utrzymać rodzinę. Podczas srogiej zimy zapuszcza się w poszukiwaniu zwierzyny coraz dalej, w pobliże muru, który oddziela ludzkie ziemie od Prythian – krainy zamieszkanej przez czarodziejskie istoty. To rasa obdarzonych magią i śmiertelnie niebezpiecznych stworzeń, która przed wiekami panowała nad światem.
Kiedy podczas polowania Feyre zabija ogromnego wilka, nie wie, że tak naprawdę strzela do faerie. Wkrótce w drzwiach jej chaty staje pochodzący z Wysokiego Rodu Tamlin, w postaci złowrogiej bestii, żądając zadośćuczynienia za ten czyn. Feyre musi wybrać – albo zginie w nierównej walce, albo uda się razem z Tamlinem do Prythian i spędzi tam resztę swoich dni.

Pozornie dzieli ich wszystko – wiek, pochodzenie, ale przede wszystkim nienawiść, która przez wieki narosła między ich rasami. Jednak tak naprawdę są do siebie podobni o wiele bardziej, niż im się wydaje. Czy Feyre będzie w stanie pokonać swój strach i uprzedzenia?

Pełna namiętności i pasji, romantyczna, brutalna i okrutna. Jedno jest pewne: Dwór cierni i róż to z pewnością nie cukierkowa baśń w stylu Disneya…

Mimo, że również dla cyklu „Szklany tron” temat tajemniczych Fae nie jest obcy, to jednak „ACOTAR” to zupełnie inna liga. Tutaj magia wychodzi na pierwszy plan. Dziwaczne istoty, przecudna, barwna mitologia, historia świata, a nawet obrzędy(!!!). Trzeba lubić prawdziwie baśniowy klimat, by docenić tę książkę. Sarah J. Maas ma tę niebywałą zdolność do tworzenia bohaterów, których nie można nie lubić. To samo czyni z klimatem. „ACOTAR” wciąga czytelnika od pierwszej strony, a mijając połowę, ma się wrażenie, że jest się gdzieś tam, pomiędzy tymi pięknymi istotami, magicznymi krajobrazami… Ach! 



Romans jest uroczy, ale zapowiadana erotyka raczej delikatna. Nie ma co liczyć na lekcje anatomii. Jest słodko, jak na baśń przystało, ale nie na tyle, by dostać mdłości. 

Byłoby epicko, może nawet lepiej niż w cyklu o Królewskiej zabójczyni, gdyby Mass trzymała się trzeciej osoby narracji i nie przechodziła na pierwszą. Nie było źle, czyta się dobrze, ale bez fajerwerków. Jak dla mnie książka wiele straciła przez taką narracje, ale nie będę się nad tym rozwodzić, bo pewnie już znacie moje zdanie na ten temat. 

Tak czy inaczej nie mogę się doczekać kontynuacji! Myślę, że „ACOTAR” to zaledwie przecudny początek...

♥♥ POLECAM GORĄCO ♥♥
Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz