czwartek, 12 stycznia 2017

Pojedynek

Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna a wolność zależy od odwagi.


Autor: Marie Rutkoski
Rodzaj: literatura młodzieżowa
Cykl: Niezwyciężona (tom 1)
Stron: 380
Wydawnictwo: Feerie Young

Nigdy nie mieli być razem. 17-letnia Kestrel, córka generała, prowadzi ekstrawaganckie życie i cieszy się wieloma przywilejami. Arin nie ma nic poza koszulą na grzbiecie. Kestrel jednak, pod wpływem impulsu, podejmuje decyzję, która nieodwołalnie związuje ich ze sobą. Chociaż oboje próbują z tym walczyć, nie mogą nic poradzić na to, że rodzi się między nimi miłość. W imię bycia razem muszą zdradzić swoich ludzi… a w imię lojalności krajowi muszą zdradzić siebie nawzajem.

Wyobraźcie sobie życie w świecie, w którym jeden naród może ogłosić się panami, a z drugiego zrobić niewolników i sługi. Okropność, nieprawdaż? Ile bylibyście zdolni zrobić, ile poświęcić, by odzyskać wolność nie tylko swoją, ale i swojego ludu? „Pojedynkowi” Marie Rutkowski to pytanie nie jest obce. 

Uwielbiam romanse, niestety przeczytałam ich w swoim życiu tak wiele, że wyrobiłam sobie swoistą znieczulice oraz syndrom przewracania oczami. Nie próbuję być złośliwa, po prostu poszukuje czegoś porywającego, wyjątkowego, niekoniecznie oryginalnego, bo jak już ustaliliśmy (przynajmniej ja ustaliłam) wszystko już gdzieś, kiedyś było. Sztuka w tym, by do opowiadanej historii wpisać to owe przecudowne „coś”, co z niczego potraf zrobić coś wyjątkowego. 

Do „Pojedynku” przyciągnęła mnie obietnica salonowych gierek, balów, plotek i rewolty. Skojarzyło mi się to z romansami historycznymi, do których mam słabość. W dodatku niewolnictwo? O tym jeszcze nie czytałam w takim zestawieniu! I muszę powiedzieć, że Marie Rutkowski ewidentnie posiadła sekretną wiedzę na temat tego, jak pisać książki, by zadowolić takie marudy jak ja. 

„Pojedynek” to jednak nie tylko cudowny romans. Nie wiem nawet czy wysunęłabym go na pierwszy plan, bo wszystko, co wokół tego wątku się dzieje, jest tak samo zajmujące, wciągające i intrygujące. W dodatku zajmuje sporo miejsca. To wciąż młodzieżówka i nie można po niej oczekiwać nie wiadomo czego, ale to nie przeszkodziło mi w przeczytaniu tej książki w zaledwie jeden dzień. Nie mogłam się oderwać. Nie mogłam się też emocjonalnie nie zaangażować. Historia tych dwojga jest po prostu... Smutna, ale piękna. Romantyczna, ale i tragiczna. Przewidywalna, a jednocześnie zupełnie nieoczekiwana. I co najważniejsze, pozbawiona tak częstego przesłodzenia. 

Kestrel i Arin. Arin i Kesrtel. Czy to razem, czy osobno – to ten typ bohaterów, którzy z miejsca zdobywają nasze uznanie. Gdy tak sobie o nich myślę, nie są niczym nowym. Są typowi, standardowi, do przewidzenia. I nie jest to z mojej strony zarzut. Absolutnie nie. Tej dwójce nie potrzebna jest oryginalność, bo mają to „coś”.

Podsumowując; „Pojedynek” wciąga, wyłącza myślenie, daje się sobą rozkoszować. Wbrew pozorom, to nie tylko młodzieżowe romansidło. Obietnice plotek, balów, intryg i rebelii są tu w pełni spełnione, co czyni ten wątek romantyczny raczej dodatkiem, niż motywem głównym. Te historię się chłonie. Przyjmuję się ją taką, jaka jest i natychmiast chce się więcej. 

♥♥ POLECA GORĄCO ♥♥
Ola

wtorek, 10 stycznia 2017

Book haul #3 - grudzień 2016

Cześć wszystkim ! Witam was po dość dłuższej przerwie w kolejnym poście na blogu :) Dziś pokaże wam książki które przyszły do mnie w grudniu :) W większości są to prezenty świąteczne, które dostałam od bliskich i naprawdę jestem z nich bardzo zadowolona i szczęśliwa że mogę je mieć.

Pierwsza książka to Dziedzictwo ognia Sarah J. Maas.


Tą książkę zaczęłam już czytać, więc nie chce za bardzo spoilerować, ale możecie spodziewać się niebawem recenzji :)


Następną powieścią jest Akademia Wampirów autorstwa Richelle Mead.


Jest to kontynuacja książki którą czytałam bardzo dawno temu, więc nie mogę się doczekać jak powrócę do tej fabuły,  świata i bohaterów.


Trzecią książką którą znalazłam pod choinką jest Hopeless Colleen Hoover.


Czytałam już książkę pani Hoover i bardzo mi się podobała, dlatego mam nadzieję ze ta również będzie bardzo dobra :) 


Przed ostatnią książką jest Pani noc autorstwa  Cassandry Clare.


Nie mogę uwierzyć że mam tą książka już na półce i że w każdej chwili mogę po nią sięgnąć :) :)


Ostatnią już książką jest Miniaturzystka Jessie Burton.


Słyszałam wiele o tej książce, więc mam nadzieję że mi się spodoba :)

        To już wszystkie książki jakie doszły do mnie w grudniu. Jest ichg niewiele ale moim zdaniem święta nie są tylko po to aby czytać książki a tym bardziej je dostawać. Ja moje święta spędziłam cudownie ! W świetnym, rodzinnym klimacie :) A jak wasze święta ?               
Ola ♥♥