wtorek, 30 sierpnia 2016

Bliźnięta z lodu

"Nie tyle moja własna śmierć jest nie do zniesienia, ile śmierć najbliższych. Bo ich kocham. I część mnie umiera razem z nimi. Dlatego można by powiedzieć, że wszelka miłość jest formą samobójstwa."


Autor: S.K. Tremayne

Wydawnictwo: Czarna Owca

Stron: 336

Rodzaj: thriller

Rok po tym, jak w wypadku ginie jedna z bliźniaczek jednojajowych, Lydia, Angus i Sarah Moorcroft przeprowadzają się na maleńką szkocką wysepkę, którą Angus odziedziczył po babci. Liczą na to, że będą mogli tam podnieść się z traumy. Jednak gdy ich żyjąca córka, Kirstie, twierdzi, że pomylili jej tożsamość – i że w rzeczywistości jest Lydią – koszmar powraca. Zbliża się zima i Angus jest zmuszony opuścić wyspę, by podjąć pracę. Sarah czuje się odizolowana, a Kirstie (a może to Lydia) staje się coraz bardziej niespokojna. Gdy potężny sztorm odcina od świata Sarę i jej córeczkę, zmuszone są stawić czoła temu, co naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia.

 Najstraszniejsza dla rodzica jest śmierć dziecka, kiedy Sarah (mama bliźniaczek) po roku od pogrzebu jednej ze swoich córeczek zaczyna dochodzić do siebie coś złego zaczyna dziać się z dziewczynką, która przeżyła i która uważa, że wcale nie jest Kirstie tylko Lydią a rodzice pomylili siostry ze sobą. Koszmar wraca i nawet zmiana miejsca zamieszkania nie zmienia tego, a wręcz się pogłębia. Dziewczynka chce by mówiono do niej Lydia, a w nowej szkole mówi dzieciom, że bawi się i rozmawia z Kirstie, przez co dzieci zaczynają się jej bać a zarazem wyśmiewać.

Wyśmienity thriller psychologiczny, trzyma w napięciu dosłownie do ostatniej strony, książka ta okazała się dla mnie prawdziwą dawką różnorakich emocji. Bo tutaj nic, co wydaje się rzeczywiste, rzeczywistym i prawdziwym nie jest.

♥♥POLECAM GORĄCO ♥♥
Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz