poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Never,never

             -Jaki jest sens życia?-zapytałam.{...}
-To zależy od tego, jakie życie masz na myśli


Co 48 godzin tracą pamięć.
Co 48 godzin nie wiedzą, kim są, gdzie są, nie pamiętają swoich rodzin, znajomych, nie pamiętają siebie. 
Pamiętają za to jak prowadzić samochód, teksty piosenek.
Mają wrażenie, że łączy ich coś więcej niż utrata pamięci. 

Jednak 48 godzin to zdecydowanie za mała czasu by poznać całą prawdę o sobie, dlaczego ich to spotyka i jak się temu przeciwstawić. 

A może w przypadku Charlie i Silasa utrata pamięci wcale nie jest taka zła jak się może wydawać? 
Może w tym całym szaleństwie jest metoda? Może to, co biorą za największego pecha jest dla nich tak naprawdę największym szczęściem?
O tym musicie przekonać się już sami.

Oczekiwania, co do tej książki miałam ogromne. Przecież mówimy tu o wspólnej książce Colleen Hoover, która zachwyciła mnie książką „Ugly Love” no i Tarryn Fisher, która rozbiła mnie książką „ Mimo moich win”. Wiedziałam, że mam prawo oczekiwać czegoś, co mnie złamie, co rozbije moje serce. 
Po części dostałam to, co chciałam. Dużo akcji, niewiadomej, tajemnicy, miłości. W trakcie lektury uroniłam kilka łez, czułam, że pęka mi serce. A jednak nie zostało ono doszczętnie złamane, rozbite i wdeptane w ziemię. 

Jednak i tak uważam, że jest całkiem nieźle. Co prawda w mojej opinii autorki nie dały z siebie wszystkiego, ale i tak trzymają swój wysoki poziom. 
Dlatego bez wahania będę sięgać po kolejne książki Pani Fisher i Pani Colleen. Zarówno ich wspólne jak i oddzielne pozycje, ponieważ wiem, że mnie nie zawiodą. Obydwie autorki mają talent do tworzenia prawdziwych bohaterów z krwi i kości a historię nawet, jeśli zahaczają o fantastykę tak jak w tym przypadku są dopracowane i co najważniejsze nie są sztucznie przesłodzone, przez co wiem, że moje nawet wygórowane oczekiwania, co do ich książek zawsze zostaną spełnione.

♥♥ POLECAM GORĄCO ♥♥
Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz